Kinga & Sebastian | Romantyczna sesja ślubna nad morzem
Romantyczna sesja ślubna nad morzem
Są takie miejsca na mapie Trójmiasta, gdzie plaże są puste a lasy piękne. Gdzie tylko dzika przyroda, śpiew ptaków, sarny na wydmach i wiatr we włosach. My je dla Was znajdujemy i zabieramy Was tam na niezwykłą przygodę. Tak też było w przypadku Kini i Seby, zaufali nam w pełni i pozwolili działać. I wyszło cudownie, lekko i na luzie! I tylko komary próbowały nam popsuć humor, ale się nie daliśmy!
Większość takich sesji zaczynamy dwie godziny przed zachodem słońca. Światło jest wtedy przyjemnie miękkie i ciepłe, a w obecne upalne dni wieczór przynosi tak wyczekiwaną przez wszystkich ochłodę. Godzinka marszu z przystankami na zdjęcia w paprociach, wśród powalonych drzew i jesteśmy na plaży. Po drodze dowiadujemy się od Was mnóstwa ciekawych rzeczy. Na przykład co najlepsze na komary (sprawdzone przez Sebastiana w tropikach) i jak zbudowane są farmy wiatrowe! Wiedzieliście, że wiatraki są puste w środku? Totalnie mnie to zaskoczyło! Na plaży trochę się przytulamy (nie my of course a Wy ;D), trochę latamy dronem i żegnamy się ze słońcem. Czasem podglądają nas sarny (które najzwyczajniej w świecie mają parcie na szkło). Po zachodzie biegiem do autka, bo w lesie ciemno, a my jak zwykle latarkę zostawiliśmy w domu.
Po takiej sesji idealna jest pizza i zimne piwo! I uwierzcie, że bieganie w piasku w sukni ślubnej czy garniturze kiedy jest tak gorąco to prawdziwy trening, po którym dobra szamka jest co najmniej wskazana jak nie obowiązkowa! To co, wchodzicie w to z nami?! A wiec zapraszamy Was – taka sesja ślubna nad morzem czy gdziekolwiek sobie wymarzycie czeka na Was (bezkarne jedzenie pizzy w tygodniu również!)
Suknia ślubna z salonu Marry Me – House of Brides
Film ze ślubu i nadmorskiej sesji znajdziecie tutaj
A po więcej reportaży zapraszamy tutaj
możecie tez zajrzeć na nasz Facebook czy Instagram
Zapraszamy również na naszego bloga!